Ubranie na bal

Ten temat wywołała pani Agata A.: „Wspólnie z mężem wybieramy się na bal dobroczynny, który odbędzie się za tydzień. Jest to bal <>. Będzie na nim dużo osobistości i równie wiele osób, których nie znamy. Na balu będą się odbywać aukcje, na których licytowane będą przedmioty sławnych ludzi. Dochód z balu jest przeznaczony głównie na sprzęt medyczny dla chorych dzieci. Myślę, że będziemy jednymi z niewielu osób w tym wieku (ok. 30 lat). Przewidziałam dla siebie długą sukienkę, ciemnoniebieską z marszczonym gorsetem zawiązywanym z tyłu, a do tego czarne dodatki (buty, torebka). Mój mąż planuje mieć czarny garnitur. Jaką powinien mieć koszulę i krawat? Czy dobrze jest dopasować krawat do koloru sukienki?
Czy taki zestaw ubraniowy będzie na miejscu?”.

Wszystko dobrze. Krawat warto dopasować do koloru sukienki (ubranie pary powinno być skoordynowane). Koszula na wieczór powinna być wizytowa – mankiety na spinki (pod kolor krawata), zakryte guziki, brak kieszeni na piersi. Najlepiej, jeśli będzie biała (mogłaby być w kolorze kości słoniowej). W kieszonce marynarki na piersi biała chusteczka złożona w sposób „prezydencki” (wystaje brzeg w linii prostej).

Korekta: Anna Łuczkiewicz

Ten wpis został opublikowany w kategorii Przyjęcia i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

8 odpowiedzi na „Ubranie na bal

  1. Ania pisze:

    Czy smoking nie byłby bardziej odpowiednim strojem dla mężczyzny (jeśli chodzi o bal, który odbywa się wieczorem, powiedzmy po 18-stej)?

  2. krajski pisze:

    Byłby.

    Są tutaj jednak dwa problemy.

    Pierwszy: ubiór na bal określa jego organizator.

    Drugi: Jeżeli tego nie robi i zdecydowana większość uczestników ignoruje wskazania etykiety i ubiera stroje mniej odświętne ten kto przychodzi w smokingu staje się osobą popełniającą błąd etykietalny – nadubraną.

  3. dude pisze:

    Chciałbym powrócić do tematu kanapek, jeśli pan pozwoli. Studiuję w budynku, w którym nie ma żadnych kantyn ani barów. Takie miejsca istnieją co prawda niedaleko, ale dojście do nich i zjedzenie tam wymaga czasu, a wszystkie przerwy pomiędzy zajeciami trwają 15 minut, w zwiazku z tym jest to problematyczne. Czy jeżeli w takim razie wezmę ze sobą kanapki na uczelnię to popłeniam błąd savoirvivrowy?

  4. Ella pisze:

    Chciałam się przypomnieć, zadałam kiedyś pytanie czy księdzu wypada chodzić na basen? (z 2 stycznia).

  5. wiridiana pisze:

    A co z rekawiczkami. Czy kobieta może je założyć czy będzie nadubrana jeśli inne kobiety nie zakładają tego rekwizytu? Czy można je zakłdadać do sukienek koktajlowych? Wydaje mi się że nie ale często się to spotyka. A wreszcie czy spożywając posiłek lub witajac sie z kimś zdejmujemy je? Czy mężczyzna całuje kobietę w rękawiczkę czy odpuszcza sonie ten gest?

  6. Darek pisze:

    Przepraszam ale nie mogę się z Panem zgodzić i jestem pewien, że mnie Pan nie przekona odnośnie tego, że krawat i sukienka musi być w tym samym kolorze. Czytałem wiele książek o męskiej modzie, która ten mit obalała. Dam cytat z bloga http://mrvintage.pl

    Krawat powinien być dobrany pod kolor sukienki partnerki.
    Oczywiście dotyczy to wydarzeń, na które para wybiera się razem (np. opera, teatr, ślub, wesele, konwencja wyborcza). Jeśli mężczyzna jest modowym pantoflarzem, to tak zrobi. Jeżeli jednak chce pokazać swój własny styl i charakter, to wybierze krawat w kolorze, jaki tylko będzie mu pasował (oczywiście należy zachować umiar i harmonię; postawienie na całkowite kontrasty może być ryzykowne) – i wbrew pozorom nie będzie to błędem. Nawet jeśli para się kocha i łączy ich wiele, to ubiór nie musi tego komunikować. Wybór ubrań i dodatków niech każdy pozostawi sobie. Czy widzieliście kiedyś, by Barack Obama miał dobrany krawat pod kolor kreacji Michelle? Ja sobie nie przypominam, a mimo to zawsze wyglądają pięknie.

  7. krajski pisze:

    Nie napisałem, że musi. to b7yła tylko taka propozycja.

    Nie ma natomiast dyskusji co do tego, ze ubiór pary powinien być skoordynowany w stylu i kolorystycznie (kolory nie muszą być takie same, ale nie mogą się „gryźć).

  8. gość pisze:

    A skąd osoba idąca na bal ma wiedzieć, jak ubrani będą inni, zakładając, że ci inni zignorują wskazania etykiety?

Dodaj komentarz