Takie pytanie zadała Pani podpisująca się jako „Przyszła Panna Młoda”.
Wszystkie podręczniki mówią to samo: „Nigdy mężczyzna nie pokazuje się publicznie w w samej kamizelce”.
Może pokazać się bez marynarki w koszuli, jeśli wyrazi na to zgodę gospodarz, gospodyni lub towarzysząca mu dana (poza przyjęciem).
Jeśli mężczyzna ma na sobie trzyczęściowy garnitur, a chce zdjąć marynarkę, zdejmuje i kamizelkę.
Jest dopuszczany jeden wyjątek. Można zdjąć tylko marynarkę, gdy plecy kamizelki są uszyte z materiału, a nie z podszewki. Wówczas w sytuacjach nieformalnych taka kamizelka jest traktowana jako wierzchni element stroju i nie musi być przykryta marynarką.
Zaskakując odpowiedź.
Po pierwsze w ogóle jest dość groteskowe, żeby ściągać marynarkę.W szczególności na własnym ślubie!
Po drugie – w oczywisty sposób pozostanie w kamizelce jest lepsze od bycia w samej koszuli. Krawat nie lata na wszystkie strony fałdy koszuli nie ukazują się zewsząd, widać mniej zbędnej bieli. Czasem szyje się nawet kamizelki w całości z tkaniny głównej (bez pleców z tkaniny na podszewkę) żeby lepiej prezentowały się bez marynarki.
Odpowiadam teeoth:
Nie polemizuje się z wskazaniami etykiety.
Marynarkę zawsze można zdjąć w towarzystwie, gdy zaproponują to gospodarze. Na weselu dokonuje się tego często latem po części oficjalnej (po pokrojeniu tortu).
Panie Doktorze,
czy mógłby Pan wyjaśnić z czego wynika zakaz występowania w samej kamizelce?
Czy chodzi tu o względu estetyczne czy może są jakieś inne przyczyny?
Ciekawi mnie to.
Z góry dziękuję za odpowiedź.
Pozdrawiam,
Anna