Podpisuje się pod poniższą wypowiedzią Pana BPawła

Panie Doktorze, ale proszę zrozumieć „mentalność” tych hoteli. Oni i tak będą mieć klientów, więc nie muszą dbać o standardy i się starać. Przeciętny gość i tak tego wszystkiego nie zauważy, a jak zauważy to pominie milczeniem. Wydaje mi się, że przez przeciętnego Polaka pańskie uwagi zostałby odczytane jako „wielkopańskie fochy”. Zresztą standardy stoją teraz na marny poziomie dosłownie w każdej branży, poczynając od żywności, a kończąc na remontach. Skoro klienci nie wymagają, to nie trzeba się starać. A ci, którzy się domagają, są traktowani jako „roszczeniowe książęta”.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Hotel. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

8 odpowiedzi na „Podpisuje się pod poniższą wypowiedzią Pana BPawła

  1. Wezywer pisze:

    Mam dwa pytania. Może na nie Pan odpowiedzieć w dwu osobnych postach.

    1) Jak się ma savoir-vivre do chrześcijaństwa? Patrząc na Łk 16,19-31, czyli przypowieść o bogaczu i ubogim Łazarzu, krytykowane jest bogactwo i dostatnie życie oraz patrzenie na ubogich z wyższością. Natomiast w Mt 6,24-34 Jezus gani ludzi za to, że za bardzo troszczą się o życie doczesne, o jedzenie, picie i odzienie. Ponadto Jezus często pościł, a także ubierał się skromnie, tak jak każdy (Judasz pocałunkiem wskazał Jezusa, gdyż nie wyróżniał się on wyglądem od pozostałych). Natomiast Jan Chrzciciel był odziany w sierść wielbłądzią i nie pił wina i sycery, a jego pokarmem był miód polny i szarańcza. Jako chrześcijanie nie możemy też pogardzać ubogimi, a ich wspierać. Tak samo bogactwo było wielkokrotnie przez Jezusa ganione.

    2) Co Pan sądzi o chłopofobii (agrofobii)? Wielu ludzi uważa mieszkańców wsi za tych gorszych. Od razu uważają ich za wieśniaków (wsioków), czyli ludzi niewychowanych i niepotrafiących się zachować w towarzystwie. Z kolei osoby pochodzące ze wsi bardzo często ukrywają ten fakt przed „miastowymi”. Stereotypy nie są złe. A Pan stara się poprzez swoją działalność (z czego jestem uradowany, gdyż sam mieszkam na wsi), by mieszkańcy wsi się uszlachetniali.

  2. Małgorzata pisze:

    Dokładnie tak to, niestety, wygląda. Elegancja i wyrafinowanie są postrzegane w naszym społeczeństwie negatywnie. Mówi się np. że ktoś jest „ąę”, bo przecież ubranie z dobrego materiału, porcelanowe filiżanki, pełna zastawa na stole, lniany obrus, itp. są zbędne. Wszędzie obowiązuje zasada „szybko i tanio”, jakość już się nie liczy. Do tego kiedy powie się komuś „pan” często pada stwierdzenie „żaden ze mnie pan”. Według mnie to sztuczne silenie się na bycie wyluzowanym odziera nasze codzienne życie z resztek elegancji.

  3. Dominik W. Feliks pisze:

    Czy i kiedy należy zostawiać płaszcz w aucie wchodząc do świątyni?

  4. bpawel pisze:

    Panie Doktorze, dziękuję za publikację mojej wypowiedzi na stronie głównej, jestem zaszczycony.

    Mam jednak pytanie z innej beczki dotyczące klasy średniej. Jak ma się zjawisko masowych kredytów hipotecznych (i innych form pożyczek na procent) do świata klasy średniej. Czy osoby zadłużone w ten sposób mogą zaliczać się do tej grupy społecznej?

  5. Jagoda pisze:

    Szanowny Panie Doktorze, chciałabym zapytać o aspekt grawerowania. Czy eleganckie jest wygrawerowanie napisu na piórze wiecznym czy też lepiej pióro wieczne pozostawić bez graweru? Jeśli już, to czy lepiej wygrawerować imię i nazwisko tego, kto będzie tym piórem pisał – załóżmy, przysłowiowy Jan Kowalski czy też lepiej wygrawerować cytat/sentencję z dzieła jakiegoś filozofa czy pisarza/poety? Jeśli miałby to być grawer z cytatem z utworu literackiego – czy w takim razie grawerować samo zdanie np. „Miej serce i patrzaj w serce” czy też toż samo zdanie ale opatrzone dopiskiem z czyjego dzieła ono zaczerpnięte – czyli np.: „Miej serce i patrzaj w serce” A. Mickiewicz … ? Z góry serdecznie dziękuję za odpowiedź.

  6. Klara pisze:

    Panie Doktorze,
    Spodobaloby się Panu w hotelu Sarmata w Sandomierzu.
    Stary, tradycyjny hotel historyczny, elegancko ubrany właściciel z małżonką doglądają i noszą się elegancko. Gość czuje się traktowany wyjątkowo. Wystrój pokoi bardzo klasyczny. W pokoju piękne, stare radio, nastawione na kanał radiowy nadający stare, międzywojenne piosenki. Co więcej – przy recepcji wisi krzyż. Nie ma już prawie takich hoteli.

  7. Łucja pisze:

    Niestety byłam w holetu Sarmata wiosną tego roku i nigdy więcej. W pokoju było zwyczajnie brudno (kurz na meblach, niedomyta łazienka, brudna suszarka do włosów). W trakcie kilkudniowego pobytu serwis sprzątający do naszego pokoju prawie nie zaglądał, tylko raz zauważyliśmy ślady sprzątania. Nie donoszono nam wody. W jeden z dni, jak wróciliśmy na kolację do hotelu okazało się, że restauracja jest zajęta przez huczną imprezę, o czym nie zostaliśmy poinformowani wcześniej. I ostatecznie dobrze wyszło, bo zmuszeni okolicznościami poznaliśmy wspaniałą restaurację z nurtu fine dining, tuż za bramą Opatowską, co uratowało nasz urlop, bo jedliśmy już potem tylko tam. Goście w hotelu Sarmata poruszają się po hotelu u piankowych klapkach i wyciągniętych dresach, przychodzą na śniadanie w mokrych włosach, czuliśmy się tam fatalnie. Dodatkowo raz zatruliśmy się polędwicą zamówioną w hotelowej restauracji. Nie polecam takich wrażeń!

Dodaj komentarz